Na pytanie „Kim chcesz zostać w przyszłości?†dzieci najczęściej odpowiadają: strażakiem, lekarzem, księżniczką, policjantem. Nic w tym dziwnego – są to zawody, które cieszą się uznaniem i budzą podziw nie tylko wśród najmłodszych. Jednakże jest pewna grupa zajęć, o których istnieniu wielu nawet nie słyszało. XXI wiek to czasy, w których furorę robi to, co zwykle uważane było za niszowe i niestandardowe – i na tym robi się całkiem niezły biznes! Część z tych zajęć zdecydowanie nie należy do najprzyjemniejszych, jednak – jak mówi łacińskie przysłowie: Pecunia non olet! Warto więc poznać zawody, które mimo swojego ciężkiego charakteru pracy mogą stanowić całkiem niezłe źródło dochodów.
DOULA – przez większość (szczególnie przez mężczyzn) uznawana za fanaberię i klasyczne naciąganie na kasę. Nic bardziej mylnego! Doula to doświadczona w macierzyństwie kobieta, wspierająca rodzącą matkę i jej rodzinę fizycznie, psychicznie, emocjonalnie, a także duchowo. Co to dokładnie oznacza? Oznacza to, że pomaga ona przeżyć ciężkie chwile porodu, starając się zapewnić możliwie maksymalnie największy komfort rodzącej w trakcie i po porodzie. Masuje, uspokaja, głaszcze, robi okłady, tworzy przyjemną atmosferę przez puszczanie uspokajającej muzyki i paląc aromatyczne świece, oddycha wraz z rodzącą oraz tłumaczy, co się dzieje w kolejnych fazach porodu. Jej zadaniem jest sprawić, że świeżo upieczona mama ma poczucie, że mimo tego, że było tak ciężko, to dała radę i ma prawo być z siebie dumna! Doula przekształca także wszystkie doświadczenia porodowe z traumatycznych na wzmacniające i dające siłę oraz porządnego kopa na start macierzyństwa.
TANATOKOSMETYCZKA – teraz wchodzimy w tematy mogące wydawać się upiorne i nie do przeskoczenia dla większości śmiertelników, jednak mimo wszystko – dzięki pracy tanatokosmetyczki rodzina zmarłego może odrobinę łatwiej przeżyć śmierć najbliższej osoby. Do zadań tanatokosmetyczki należy bowiem przygotowanie ciała zmarłego w taki sposób, by nie było widać na nim piętna śmierci oraz okaleczeń spowodowanych przez np. wypadek. Osoba trudniąca się tym fachem posiada wiedzę na temat postępowania z ciałem od chwili przyjęcia go w zakładzie pogrzebowym, aż do jego prezentacji w otwartej trumnie. Warto podkreślić, że nie chodzi tylko o zrobienie makijażu do trumny – w grę wchodzi także m. in. zabezpieczanie ran, techniki szycia, ubieranie zmarłego oraz konserwacja ciała, by w chwili pogrzebu ukochana osoba w miarę możliwości wyglądała jak za życia. Jedno jest pewna – to praca dla osób o mocnych nerwach 😉
PARTNER DO WYNAJĘCIA NA UROCZYSTOŚĆ – masz już dość ciągłych pytań rodziny, kiedy w końcu poznają Twoją wybrankę? Nic nie denerwuje Cię tak bardzo, jak wieczne poruszanie kwestii Twojego ustatkowania się? Mamy rozwiązanie (przynajmniej chwilowe) Twojego problemu! Wynajmij partnera na imprezę rodzinną i chociaż na chwilę ucisz wścibskie pytania na ten temat. Za odpowiednią opłatą możesz wybrać sobie osobę pasującą do Twoich preferencji, ustalić zasady współpracy i przetańczyć z nią całą noc! To na pewno na jakiś czas wyciszy kwestie Twojego kawalerstwa / staropanieństwa zawstydzające Cię przy każdym spotkaniu z familią 😉
TESTER KARMY DLA ZWIERZÄ„T – tak, dobrze przeczytałeś. Zanim karma trafi do miski Twojego pupila, przechodzi szereg testów sprawdzających, czy produkt będzie spełniać jego oczekiwania. Degustatorzy mają do przetestowania karmy suche, mokre, jak i dodatkowe przysmaki. Ważne jest stworzenie nie tylko najlepszego smaku, ale także idealnej konsystencji, tekstury, aromatu oraz wyglądu jedzenia dla naszych futrzanych podopiecznych. W końcu to my je wybieramy, więc muszą zachęcać i nas – a przynajmniej nie zniechęcać np. nieprzyjemnym zapachem. Wielu z testerów karmy zdaje sobie sprawę z swojego bardzo ważnego i odpowiedzialnego stanowiska, które wpływa na cały proces produkcji. Znalezienie odpowiedniego pracownika na to stanowisko to jednak ciężki orzech do zgryzienia. I tu wchodzi dość mocny argument – zarobki. Pensja testera karmy sięga nawet 70 tysięcy dolarów rocznie – to już brzmi zachęcająco, prawda? 😉
SEKSER – jestem pewna, że większość z Was pierwszy raz w życiu słyszy to słowo – dlatego już spieszę z wyjaśnieniem! Sekser to osoba zajmująca się weryfikacją płci pisklaków i ich selekcją na kurki i koguty. Praca całymi dniami z słodkimi, żółciutkimi, puszystymi kurczaczkami – brzmi jak marzenie, prawda? Otóż rzeczywistość jest nieco inna – ciężko znaleźć wykwalifikowanego pracownika, który chciałby przez cały dzień pracy patrzeć na kurze kuperki… Ponadto, zdobycie wykształcenia kierunkowego zajmuje kilka lat, praca wymaga niezwykłej precyzji, a zawód ten nie jest wysoko stawiany w społecznej hierarchii. Tutaj znów pracodawcy próbują zachęcać tym, co człowiek lubi najbardziej – niezłym wynagrodzeniem. Firmy w Wielkiej Brytanii oferują pracownikom na tym stanowisku nawet 40 tysięcy funtów rocznie, jednak nawet to nie zwiększa chęci zdobywania kwalifikacji seksera. Jacyś chętni? 😉
A Wy słyszeliście o jakiś niecodziennych zawodach? Dajcie znać w komentarzach – jestem bardzo ciekawa Waszych odkryć!